Profesor UW i członek Trybunału Stanu Krystyna Pawłowicz, komentuje prawniczy spór. Czy umowa zawartej przez telefon przez premiera Tuska i prezydenta Miedwiediewa jest ważna czy nie? Spór wywołala interpretacja mecenasa Hambury.
Wydaje się, iż w tak szczególnej sprawie jak katastrofa smoleńska polscy analitycy nie powinni wykazywać w swych ocenach tak płochliwie samoograniczającej się, skrajnie dogmatycznej prawnie postawy. Tym bardziej że przytaczane przez nich regulacje przewidują różne wyłączenia, zastrzeżenia i furtki, które przy życzliwej dla interesów polskich interpretacji prawa należy zauważać i wykorzystywać.Być może należałoby śmielej interpretować przepisy i fakty w celu zwiększania, a nie zmniejszania szansy Polski na wspólne dochodzenie do prawdy o katastrofie.
http://www.rp.pl/artykul/9133,538529-Pawlowicz--Umowa-jednak-byla.html
Duch prawa? Proszę pani, to historia.... To doktryna XIX-wieczna - mówi mi kolejny młody, ceniony adwokat, kiedy rozmawiam z nim o własnej sprawie.- Pozytywizm prawny, teraz to nas obowiazuje. Przepis w jego dokładnym brzmieniu, procedura...
Pani profesor, odnoszac się tylko do sprawy Katastrofy, ocenila jednocześnie dramatyczny, niehumanistyczny, stan świadomości polskiej elity prawniczej.
A mnie żal. Niepotrzebnie naoglądałam się tych głupich amerynkańskich filmów...
78972 pp