Anna Mieszczanek Administracjo przeginasz Anna Mieszczanek Administracjo przeginasz
116
BLOG

Ciągłość

Anna Mieszczanek Administracjo przeginasz Anna Mieszczanek Administracjo przeginasz Polityka Obserwuj notkę 31

Kiedy powstawał KOR miałam 22 lata i  byłam mamą rocznej córeczki.

 

Nie miałam jeszcze nawyku słuchania - jakiegoś bardziej wolnego niż peerelowskie -  radia. Coś o KORz-e  docierało przez znajomych ale to były strzępki informacji. Że coś założyli. Że jeżdżą do Radomia, bo robotników bili.  Że procesy. Że milicja. Że zatrzymują na 48 godzin.

 

Wtedy nikt nie miał komórki.

Mało kto miał nawet stacjonarny telefon, choć podania o te telefony latami leżały w urzędzie.

Wydaje mi się, że wtedy w Polsce w ogóle nie było kserokopiarek - chyba że w jakimś ważnym urzędzie taka maszyna stała.

Nikt, poza matematykami z PAN-u,  nie miał dostępu do  komputera.

W moim domu stała poniemiecka maszyna do pisania "Erica", a w szufladzie leżała cieniutka bibułka - przebitka i stosik kalki.

Jak się chciało coś mieć przepisane w kilku egzemplarzach, to się wkładało tę kalkę między przebitki i jak maszyna była dobra i taśma do niej nowa - można było uzyskać sześć albo siedem kopii. 

 

W takim entourageu zaczął działać żoliborski  numer telefonu Jacka Kuronia, gdzie można było zadzwonić jak się coś złego ludziom działo, mając pewność, że ta informacja  zostanie przekazana zachodnim rozgłośniom.

 

Ujawnianie, upublicznianie złych praktyk peerelowskiej władzy - to było w KOR chyba najważniejsze. 

 

Dziś mało kto KOR dobrze wspomina.

 

Jan Lityński tak pointuje swój  tekst pisany na 33 urodziny ruchu: Legenda KOR, i to boli najbardziej, jest też podgryzana przez niektórych uczestników ruchu. A redakcja  Dziennika, w trosce o czytelnika, którym musza targać potężne, a nie jakieś tam byle jakie emocje podbija piłeczkę, naddając znaczenia i nadając tekstowi tytuł mocniejszy: Legendę KOR niszczą dawni współtowarzysze.* W końcu im więcej zniszczenia tym lepiej. Na pobojowisku Polacy zapewne poczują się bardziej komfortowo. 

 

Nie wiem jak się poczuł z tym tytułem Jan Lityński. Ja na pewno poczułam się średnio. Bo jeśli się czegoś w końcówce peerelu nauczyłam, to właśnie od KOR-u.

 

Uporu w sytuacjach, które wydają się beznadziejne.

W sytuacjach kiedy pojedynczy człowiek staje naprzeciw molocha i mówi: "tak nie powinno być" albo „ chcę wiedzieć jak jest naprawdę”.

 

Nie sądziłam, że ten upór będzie aż tak przydatny.  Przy wyborach 4 czerwca myślałam, że już się nie przyda. Zagapiłam się w bajkę o idealnym systemie, w którym wszyscy będą zadowoleni.    

 

*

Pan Rzecznik zus napisał mi dziś w mailu, że poszuka raportu, o który proszę go od pewnego czasu (krótka historia wydobywania jednej informacji tu: http://pojedyncze.salon24.pl/126631,to-samo-pytanie-do-rzecznika-zus-po-raz-trzeci  ) ale prosi uprzejmie, żebym przesłała mu kopię legitymacji dziennikarskiej lub zaświadczenie z redakcji o tym, ze wykonuję zawód dziennikarza.

Odpisałam, że się cieszę, że traktuje sprawę poważnie oraz podałam numer legitymacji SDP.

Choć nie jest to potrzebne, ponieważ z Ustawy o dostępie do informacji publicznej**, art 5,  wynika, ze każdy może wnioskować o ten dostęp.
 

Poczułam, że znów korzystam z tego, czego nauczył mnie KOR.

 

http://www.dziennik.pl/opinie/article447262/Legende_KOR_niszcza_dawni_wspoltowarzysze.html

**

Link do Ustawy o dostępie do informacji publicznej, która jest w sumie dość pożyteczna i może się komuś przydać: 

http://www.bip.gov.pl/articles/view/41

 

 

 

 

 

Mediuję i pisuję. www.mediator.vel.pl www.obywatel.org.pl NIE NALEŻY USUWAĆ BLOGÓW!!! Państwa już nie ma,tylko szyldu z napisem "POLSKA" nie wypada jeszcze zdjąć. Tak napisał unukalhai pod moim tekstem: http://www.pojedyncze.salon24.pl/150255,rozklada-sie-rozpada-znika-panstwo Nie wierzyłam, że będziemy lepsi, ale nie sądziłam, że będziemy podlejsi - napisała u siebie Ufka cztery miesiace po smoleńskiej katastrofie. wierzę w to co wierzę i robię to, co robię nie zamykaj mnie w szufladzie szufladę zostaw sobie - to cytat z płyty Budynia78, o której tu Mój tekst prawie programowy: Polska jazda bez przepychanki SKWzus to nie tajemnicza druzyna koszykarek tylko Salonowy Klub Wielbicieli zusu Halo-centralo to blog, który zalożyłysmy z Aspiryna, żeby rozmawiać z Igorem i Radkiem. www.rozmawianie.salon24.pl Notatki - zeby było pod ręką: Ustawa o dostepie do informacji publicznej: http://www.bip.gov.pl/articles/view/41 Jak się zakończyły afery - hazardowa - stoczniowa - z poprzednim prezesem ZUS - senatora Misiaka - Pawla Grasia z domem - sprzedazy WNiT czyli Weroniki MP - prezydenta Sopotu - pożyczek posła Palikota - mostowa(Most Siekierkowski) - zabójstwo KOmendanta Głownego policji Niewyjasnione peerelowskie - śmierć Ksiedza Jerzego Ten cytat z Lamy Zopy, lubie pamiętać: Your up and down emotions are like clouds in the sky; beyond them, the real, basic human nature is clear and pure. I lubię pamiętać życzenia wielkanocne Starego,który tako rzekł był: "Bez siebie nie moglibyśmy istnieć jako różnorodna, błyszcząca grupa namiętnych wielbicieli swojego zdania." Otóz to! lech janerka - konstytucje/reformator lech janerka - śpij aniele mój linkin park - faint Moje teksty, które najbardziej lubię: wspólnie z lorenzo, eumenesem, Starym, Referentem Bulzackim, Igłą, Jackiem Jareckim i przy życzliwym wsparciu Panów Jacka Ka., sapiensa, maxa, michaela i stefa. RZECZPOSPOLITA POPRAWIONA według Salonu24 Ballada o Narodzie http://www.pojedyncze.salon24.pl/42980,ballada-o-narodzie Naród przy stole Nasz czas sie kończy, Obywatele? A moze sie zaczyna? Siła, co nie zaciagnie mnie do urny Demokracja w berecie Modlitwa o demokracje z wisienką Igło, ścieg za ściegiem, uszyjemy te demokrację

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka